Taki napis widnieje przed Barem „Alle 3 Botti” na ulicy via Buonarroti w Padowie, w dzielnicy w której większość stanowią imigranci z Nigerii. Napisała go Vincenza D’Andrizza, córka właściciela, na tabliczce, a następnie wywiesiła na zewnątrz. Natychmiast zareagowała policja i ściągnęła manifest.
Wszystko toczy się o to, iż często w lokalu dochodzi do zatrzymań imigrantów, którzy nielegalnie przebywają we Włoszech lub są skazani za różne przestępstwa. Tym samym właścicielka już parokrotnie musiała zamykać swój bar. Jak tłumaczy w Il mattino: „Wiem, że to nie jest dobre, ale powiedziano nam aby zmienić klientów. Ostatni raz, gdy mi zamknęli lokal znaleźli w środku parę osób przebywających nielegalnie. Ale przecież ja nie mogę pytać każdego o dokumenty, czy też o to, czy jest skazany, czy nie. Dlatego takie rozwiązanie wydawało mi się najlepsze” – czyli wywieszenie informacji przed barem.
Dodaje: „Jeśli zamkną mi bar za trzecim razem, odbiorą mi tym samym licencję. Co wtedy zrobię? Zainwestowałam w tą działalność dla mnie i dla moich dzieci.”
Wśród ciemnoskórych mieszkańców natomiast widać było zdziwienie i oburzenie. Nie od dziś kryzys gospodarczy we Włoszech, nakładająca się na to imigracja i problemy z tym związane powodują takie sytuacje.
