Były włoski szef rządu Silvio Berlusconi oświadczył, że absolutnie nie musi przepraszać Włochów za kryzys, w jakim znalazł się kraj. Powiedział także, że padł ofiarą linczu ze strony prasy i opozycji.
Podczas spotkania z dziennikarzami w Rzymie Silvio Berlusconi oświadczył: „Nie jest prawdą, że rząd nie przewidział kryzysu, który był oczywisty. Prawda jest taka, że czynnik psychologiczny był pierwszą przyczyną kryzysu” – powiedział.
Komentując swoją decyzję o dymisji, Berlusconi oświadczył: „Dla dobra Włoch uznaliśmy, że trzeba zrobić krok wstecz, by przerwać dziwny sylogizm, według którego trudności euro zostały spowodowane przeze mnie”.
Były szef rządu wyraził też opinię, że w każdej chwili może dojść do rozwiązania parlamentu. Natomiast zapytany o szansę utrzymania się antykryzysowego rządu Mario Montiego, który zastąpił go na stanowisku, Berlusconi stwierdził: „Nie ma żadnej pewności, że rząd ten pozostanie do końca tej kadencji parlamentu”.