Premier Włoch traci swoją pozycję w rankingu najbogatszych ludzi świata, co roku sporządzanym przez magazyn ekonomiczny Forbes. Wśród Włochów, najwyższe miejsca okupują producent słodyczy Ferrero i Leonardo Del Vecchio, działający w przemyśle optycznym.
Berlusconi spadł aż na 188 miejsce z 74, które zajmował rok temu. Wówczas jego majątek szacowano na około 9 miliardów dolarów, dziś to jest „tylko” 7,8 miliarda. Nic dziwnego, jeśli na same imprezy i „wynagrodzenia” dla dziewcząt premier wydał szacunkowo około 2,4 miliona dolarów. Jednak Berlusconi, biorąc pod uwagę jego rolę polityczną, jak i stworzone przez niego imperium medialne, ulokował się na 14 miejscu w rankingu najbardziej wpływowych ludzi na świecie. Kryteria tego rankingu nie są jedynie ekonomiczne.
Forbes przedstawia również krótką notkę profilową każdego z najbardziej wpływowych ludzi na świecie. Co do Berlusconiego, jego działania polityczne i finansowe znalazły się na drugim planie, ustępując miejsca komentarzom na temat jego ostatnich wyczynów: „Nowy rok, nowy skandal” – pisze Forbes, charakteryzując Berlusconiego jako człowieka, który „używa swoich wpływów, by promować ładne dziewczęta na stanowiska polityczne”.
Ranking Forbesa dostarcza też materiału, jeśli chodzi o analizę geopolityczną bogactwa. Pomimo kryzysu światowego, liczba miliarderów zwiększyła się od 1011 do 1210. Stany Zjednoczone dzierżą palmę pierwszeństwa, ale tuż za nimi ustawiają się takie kraje, jak Brazylia, Rosja, Indie i Chiny. Tam liczba miliarderów z roku na rok zwiększa się. A w tym roku po raz pierwszy w dziejach rankingu odnotowano inne niż USA kraje, w których żyje ponad 100 miliarderów – są to właśnie Chiny i Rosja.