Włochy przeżywają ciężkie czasy. Kraj tak energiczny tym razem zmienia się nie do poznania. Często bywa tak, że zdesperowani Włosi rezygnują nawet z szukania pracy.
Jak podają badania więcej niż jedna rodzina na dwie nie jest zadowolona ze swojej sytuacji ekonomicznej.
Co dziwne w tym samym czasie badania pokazują, że rosną wydatki na telefony i samochody. Podczas gdy wykształcenie Wlochów pozostaje na niskim poziomie. Zaledwie jedna osoba na cztety posiada „Licenza elementare”.
Spada z 51,2% do 43,7% osób powyżej 14 roku życia, które deklarują swoją sytuację jako zadowalającą.
Pomimo kryzysu większość Włochów (bo ok. 70%) używa swojego auta w celach dojazdu do pracy. Tylko 25% ludności używa transportu miejskiego. Wzrasta również ilość użytkowników telefonów komórkowych. W tym roku jest ich 81,8 milionów. W 2007 było ich 10 milionów mniej.
Jeśli popatrzymy na całkowite wydatki rodzinne, ich średnia krąży w granicy 2 480 euro. Wartościowo jest to wzrost o 19 euro (0,8%). Patrząc jednak na to, iż inflacja we Włoszech wyniosła 1,8% bezwzględny wzrost wydatków tak naprawdę był skutkiem inflacji.
Na południu Włoch mieszka większa część osób niezadowolonych ze swojej sytuacji ekonomicznej. Jest to 64,2% ludzi naprzeciw 45,9% niezadowolonych z północy.
Cały czas wzrasta liczba imigrantów. Włochy zamieszkuje już około 60 milionów ludzi (59.619.290). Dzięki imigrantom Włochy nie borykają się na razie z problemami demograficznymi.
Jednak społeczeństwo cały czas się starzeje. Jedna osoba na pięciu ma powyżej 65 lat. Natomiast osoby które przekroczyły 80 lat reprezentują 5% populacji.