,

Boże Narodzenie w windzie

przez Patrycja Kaminska

Staruszka z Forli, koło Bolonii, spędziła Wigilię i większość dzień Bożego Narodzenia uwięziona w windzie. Miała wyjątkowego pecha – cała kamienica przy ulicy Volturno w centrum Forli wyjechała na święta i nikt nie słyszał jej wołania o pomoc.

78 – letnia staruszka na pewno zapamięta tegoroczne święta na długo. Utknęła w windzie na dwa dni: 24 i 25 grudnia. Jak podają media, mieszkanka Forli około godziny 17 zjechała windą do piwnicy po butelki wody. W drodze powrotnej do mieszkania winda stanęła między piętrami.

 

Staruszka próbowała wzywać pomocy i wielokrotnie naciskała guzik alarmowy, jednak nikt jej nie słyszał, ponieważ cały budynek był pusty. Wszyscy mieszkańcy wyjechali na święta. Nie miała przy sobie telefonu komórkowego i mieszkała sama.

 

Kobieta miała jednak trochę szczęścia w nieszczęściu, gdyż uratowała ją woda, którą zabrała ze sobą do windy. Dzięki niej przeżyła, czekając na ratunek. Jednak pomoc nadeszła dopiero po dwóch dniach, kiedy pierwsi sąsiedzi wrócili ze świąt. Od razu wezwali policję i pogotowie. Staruszka ma się już dobrze.

Poprzedni

Włoscy ekolodzy wypowiadają wojnę turystom

Z miłości do matki

Następny

Dodaj komentarz