Cmentarz naszych żołnierzy na Monte Cassino jest w fatalnym stanie

przez bedy

Zakłada się, że raz w roku – z okazji oficjalnych wizyt przedstawicieli władz i dyplomatycznych delegacji – cmentarz żołnierzy II Korpusu pod Monte Cassino jest doprowadzany do porządku i ładu. To co tam zobaczyłam wywołało jednak we mnie wielki niesmak.

Cmentarz z mogiłami naszych żołnierzy znajduje się na szczycie góry (droga prowadzi ok. 8 km, cały czas pod górę). W niedzielny poranek nie było żadnego autobusu, który zawiózłby chętnych na szczyt. Z tego też powodu wiele osób, w tym sporo starszych, weteranów lub ich rodzin, zrezygnowało z uczestnictwa w uroczystości.

Na parkingu przylegającym do cmentarza pojawiły się drobne, aczkolwiek istotne dla turysty, problemy. Punkty informacyjne były zamknięte, o toaletach nikt nie pomyślał, służb porządkowych też nie było, a po parkingu kręciło się wielu cwaniaków gotowych „zająć się” zagubionym turystą.

Idąc na cmentarz odczuwa się respekt i smutek. Z daleka nekropolia jest imponująca. Nad grobami poległych żołnierzy czuwa ogromny orzeł polski. To wiem z książek, bo nie mogłam się dopatrzeć symbolu, o który walczyliśmy. Nawet z okazji 64. obchodów bitwy pod Monte Cassino nie został odświeżony…
Będąc już przy bramie wejściowej na cmentarz moją uwagę przyciągnęła ogromna gablota ze spisem poległych i pochowanych na Monte Cassino. Niestety, jest podarta, bardzo pognieciona i – po prostu – zniszczona!

Na cmentarzu pierwsze groby są w dobrym stanie, ale te w dalszych szeregach są zapuszczone, brudne, z popękanymi płytami i nieczytelnymi nazwiskami. Przy wielu rosną chwasty, a po bokach leżą rozrzucane, popękane znicze. Cmentarz jest pod bezpośrednią opieką włoskiego Ministerstwa Obrony. Jednak najwidoczniej to miejsce polskiej pamięci narodowej nie wzbudza wielkiego zainteresowania włoskich urzędników. Ale co zatem robi nasze państwo?

W 2006 roku Andrzej Przewoźnik, sekretarz Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa oświadczył: – Jeśli chodzi o stałą opieką nad tym miejscem, to sprawy te zostaną uregulowane po podpisaniu negocjowanej obecnie polsko-włoskiej umowy rządowej o grobach poległych lub zmarłych wskutek wojen (…)], i że “(…)Rada OPWiM przed kilku laty, w porozumieniu z naszym włoskim odpowiednikiem, przeprowadzała generalny remont cmentarza i okolicznych pomników, upamiętniających jednostki II Korpusu, biorące udział w bitwie.

Problem z Monte Cassino polega na użyciu przy budowie tego cmentarza bardzo nietrwałego włoskiego
kamienia”. W 2007 roku nasze Ministerstwo Edukacji Narodowej ogłosiło program finansowanych przez resort wycieczek szkolnych do miejsc pamięci narodowej, czyli tzw. wycieczek patriotycznych.

Na liście znalazł się cmentarz na Monte Cassino, bo jest “jednym z najważniejszych miejsc pamięci narodowej”. Na te cele pieniądze się znalazły. Wchodzący na cmentarz widzą napis “Cmentarz odnowiono w 1962 r. staraniem emigracji polskiej”. W 1994 roku były prowadzone kolejne prace renowacyjne. Czyżby należałoby odczekać ponownie 32 lata na kolejny remont?

Anna Smolińska
(artykuł został opublikowany w
Polsce 18.05.08 na portalu informacyjnym
Wiadomosci24.pl i w nr 11 dwutygodnia Nasz Świat)

Poprzedni

Piosenki bez słowa AMORE

Italia w obiektywie: Dozza, co zobaczyć, gdzie spać, noclegi

Następny

Dodaj komentarz