Inter wygrywa z Bayernem 2-0. Po 45 latach świętuje zwycięstwo w Lidze Mistrzów. 100 tysięcy kibiców wychodzi na ulice Mediolanu.
Nietypowo, bo w sobotę, odbył się mecz finałowy Ligi Mistrzów. Z Bayernem Monachium zmierzył się Inter Mediolan. Oba zespoły miały szansę na trzecie trofeum w tym sezonie. Na stadionie Santiago Bernabeu w Madrycie Puchar Europy, a zarazem potrójną koronę zdobył Inter Mediolan. Bohaterem meczu stał się Argentyńczyk Diego Milito.
Już w środę, bojąc się kolejnego ataku pyłu wulkanicznego, piłkarze Interu przelecieli do Madrytu.
Bayern od początku meczu utrzymywał przewagę na boisku, jednak włoscy obrońcy wykazywali czujność. Z niemieckiej przewagi w posiadaniu piłki nic więc nie wynikało.
W 35. minucie, z idealnego podania Sneijdera Milito ustanowił wynik na 1-0.
Do 70. minuty oba zespoły pokazały kilka obiecujących akcji, jednak żadna z nich nie zakończyła się golem. Wtedy Diego Milito po raz drugi pokonał Butta.
Dla Mourinho to już drugi taki triumf po FC Porto.
Na San Siro transmisję finału na telebimach oglądało kilkadziesiąt tysięcy osób. Po meczu dołączali inni i świętowanie przeniosło się na ulice Mediolanu. W nocy Nerazzurri wrócili z Madrytu oczekiwani przez tłumy. W koszulkach z napisem „Campioni d’Europa 2010” wynieśli puchar z samolotu. Brakowało trenera, który pozostał w Madrycie.
Najhuczniej świętowano na Piazza Duomo. Szacuje się, że na ulicach Mediolanu bawiło się ok. 100 tysięcy osób.