,

Jak żyć po włosku

przez redakcja

Jak życ po włosku, to tytuł książki nazywanej przez samą jej autorkę Annalise Coppolaro-Novell, podręcznikiem la dolce vita. Książka ta została wydana w Polsce w ubiegłym roku, przez wydawnictwo JK z Łodzi.

Autorka w swej książce ambitnie podejmuje tematy z zakresu włoskiej  historii, sztuki, architektury i gastronomii. Nie omija tematów tabu i stereotypów, często niestety cieszących się niepochlebną opinią wśród cudzoziemców o włoskim narodzie. Pisze ona o o urokach i cieniach słonecznej Italii. Próbuje przybliżyć czytelnikowi nieco włoskiej kultury i włoskich tradycji, ale i przede wszystkim obiektywnie przedstawia włoskie dobre i złe strony. Nie omija milczeniem złego oblicza przeciętnego Włocha, jednocześnie próbując wytłumaczyć takie a nie inne zachowanie. Godne uznania jest podejście samej autorki do tematu własnego kraju, a co za tym idzie, racjonalne podkreślanie wad i zalet Włoch i Włochów, a także doszukiwanie się  odpowiedzi we włoskiej hisotrii, tradycjach i… stereotypach.

 

W ”podręczniku la dolce vita”, Annalisa oddaje głos również i „neoWłochom”, czyli cudzoziemcom, którzy z różnych przyczyn zdecydowali się osiąść na stałe w malowniczych Włoszech.

Swego rodzaju podsumowaniem książki „Jak żyć po włosku” jest sonda przeprowadzona przez samą atorkę Annalise Coppolaro. Na sondę składa się kilkanaście wywiadów, dotyczących plusów i minusów życia we Włoszech. Wywiady  te autorka przeprowadza z zaprzyjaźnionymi cudzoziemcami, tak aby uzyskać całoksztalt tego, co tak naprawdę myślą cudzoziemcy o Włoszech. Zabawne i szczere wypowiedzi skłaniają do refleksji, a sami interlokutorzy jednogłośnie dochodzą do wniosku, że wprawdzie Włochy, to kraj pełen absurdów, kontrastów i różnorodności, ale właśnie  za to kocha się i nie nawidzi ten kraj.

Polecam tym wszystkim, którzy chcą lepiej poznać i  zrozumieć włoską mentalność, kulturę, historię, no i przede wszystkim chcą się czegoś dowiedzieć o prawdziwym życiu we Włoszech, pełnym blasków i cieni.

 

polskaitalia.com

Poprzedni

Włoski rynek pracy w 2009 i na początku 2010. 380 tysięcy mniej zatrudnionych

BOLOGNA CHILDREN

Następny

Dodaj komentarz