Od jakiegoś czasu Włosi borykają się z kryzysem, co odbije się też na nadchodzących Świętach Bożego Narodzenia. W tym roku włoskie stoły nie będą tak bogato zastawione jak w poprzednich latach. Zamiast tradycyjnego ciasta panettone i proseco, włoskie rodziny będą zmuszone zamienić je na tańsze odpowiedniki.
Włochów czeka najgorszy od 60 lat okres świąteczny. Sklepikarze załamują ręce, ponieważ szacuje się, że w tym roku sprzedaż przedświąteczna ma być niższa o 15 procent w porównaniu do poprzedniego roku. To dość pesymistyczne dane. Tak źle nie było od czasów II wojny światowej.
Włosi mający problemy finansowe zdecydują się nie tylko na tańsze odpowiedniki świątecznych potraw, ale też na mniej kosztowne prezenty dla bliskich, przykładowo zamiast oryginalnych marek wybiorą ich tańsze zamienniki lub będą polować na okazje i kupować przecenione produkty. Ponadto, niektórzy w ogóle nie będą mogli sobie pozwolić na kupno prezentów. Inni zdecydują się na zakup upominków tylko dla dzieci.
Włosi mają świadomość niepewnej przyszłości i wiedzą, że w najbliższe Boże Narodzenie będą musieli zacisnąć pasa i zapomnieć o suto zastawionym stole i kosztownych prezentach.