Czy wiesz, że pierścionki zaręczynowe są nie tylko zapowiedzią wstąpienia w związek małżeński? Mogą również być zabezpieczeniem finansowym, okazją do zaimponowania innym, a nawet… zwiastunem szybkiego rozwodu. Zobacz, jakie nietypowe znaczenie ma ta wyjątkowa biżuteria.
Skąd wzięła się ta tradycja?
Zwyczaj obdarowywania przyszłej żony pierścionkiem zaręczynowym pochodzi jeszcze z czasów, kiedy mężczyźni często wyjeżdżali na wyprawy handlowe, wyruszali na wojny lub nie byli po prostu zbyt stali w uczuciach. Biżuteria ta miała być więc dla kobiety zabezpieczeniem finansowym na wypadek rozstania. Mężczyzn wpłacał „kaucję” pod postacią złota i kamieni szlachetnych, które miały wynagrodzić jego wybrance ewentualne porzucenie i ułatwić jej utrzymanie. Tej tradycji jest więc daleko do romantycznych wyznań miłości, z jakimi kojarzą się nam zwykle ślubne ozdoby.
Czy na pewno im droższy pierścionek, tym lepiej?
Wbrew temu, o czym marzy wiele kobiet, wyniki badań amerykańskich naukowców mówią zupełnie co innego. Odkryli oni bowiem, że im droższy był pierścionek zaręczynowy, tym wyższe jest ryzyko rozwodu. Skąd takie wnioski? Badacze zaprosili do udziału w ankiecie 3 tysiące rozwiedzionych osób. Na podstawie ich odpowiedzi okazało się, że mężczyźni, którzy wydali na ślubną biżuterię ponad 2 tysiące dolarów, mają o wiele większe szanse na rozstanie niż ci, którzy zdecydowali się na tańszą błyskotkę. Największe zagrożenie występuje jednak w przypadku, gdy przyszły pan młody zakupi ślubną ozdobę za ponad 20 tysięcy dolarów. W takim przypadku ryzyko rozwodu okazuje się nawet 3,5 razy większe (źródło).
Podobną zależność dostrzeżono wśród kobiet. Te, których wesele pochłonęło kwotę ponad 20 tysięcy dolarów, rozwodziły się nawet 3,5-krotnie częściej niż mężatki, które na organizację przyjęcia wydały mniejszą sumę. W obliczu tych badań nikogo nie powinny więc dziwić rozstania wśród hollywoodzkich gwiazd. A Jessica Biel, Jennifer Aniston, Beyonce czy Kim Kardashian, znając wyniki tej ankiety, mogłyby nie być już tak dumne ze swoich imponujących i niebotycznie drogich pierścionków zaręczynowych.
Błyskotka do wynajęcia
– Wszyscy pamiętamy, jak Marilyn Monroe śpiewała, że diamenty są najlepszymi przyjaciółmi kobiety. Sama aktorka miała jednak tylko dwa pierścionki z tymi szlachetnymi kamieniami. Pozostała jej biżuteria to były rekwizyty filmowe. Aktorka często wypożyczała również błyskotki z salonów jubilerskich, aby pokazać je na czerwonym dywanie – mówi Paweł Jaworski z firmy jubilerskiej Michelson Diamonds. – Jeden z dwóch pierścionków z diamentami podarował gwieździe podczas zaręczyn Joe DiMaggio. Wykonana w 1954 roku błyskotka nie wyglądała jednak jak typowa biżuteria zaręczynowa gwiazdy kina. Platynowa ozdoba była wysadzana 36 diamentami w szlifie baguette. W 1999 roku została sprzedana na aukcji za 772 500 dolarów. O tak wysokiej cenie zadecydowała jednak nie wartość samego pierścionka, ale informacja, że należał on do legendy kina – dodaje ekspert.