Polak czy Włoch? „Nie, czuję się Europejczykiem!”

przez bedy

Łukasz Wilk przyjechał do Włoch z rodzicami i bratem dokładnie 17 sierpnia 1987 roku. Od tamtej pory mieszka w Italii. W chwili obecnej językiem, którym się posługuje jest włoski. Spowodowane jest to tym, że od dłuższego czasu mieszka sam i nie mam możliwości mówić po polsku, w przeciwieństwie, kiedy żył w domu z rodzicami i rodzeństwem.
¬- Miałem wtedy dokładnie 2,5 roku. Ponad 2000 km przejechaliśmy wraz z rodzicami i moim starszym bratem maluchem 126P – opowiada.
Jego rodzice przyjechali do Włoch z oczywistego w tamtych latach powodu – nie chcieli mieszkać w państwie rządzonym przez komunistów. Wyjechali z Polski w poszukiwaniu wolności. Nie chodziło im o problemy ekonomiczne, ponieważ oboje w kraju mieli dobrą pracę. Nie mogli jednak znieść ograniczeń, jakie na obywateli nakładała komuna. Udało im się uciec z ojczyzny, ponieważ wykupili wakacje pod namiotem w Ostii i dostali na tę okazję paszporty.
Po ciężkiej podróży Łukasz i jego rodzina trafili do Latiny. Tam znajdował się obóz przejściowy dla uchodźców. Jako, że tam nie przyjmowali już nikogo, zostali wysłani do ośrodka protezione civile w Monterotondo, a dokładniej Ponte Storto. Rodzina Łukasza mieszkała przez 2 i pół roku w jednym pokoju z łazienką. Po opuszczeniu obozu, 4 – osobowa rodzina, przeniosła się do San’t Angelo. Po jakimś czasie znajomy rodziców Łukasza pokazał im ziemię, która była do sprzedania. Spodobało im się to miejsce i zdecydowali się na kupno tego terenu. Budową nowego domu zajął się tata naszego bohatera. Rodzina na obczyźnie odnalazła swoje miejsce. Łukasz wraz z bratem zaczął uczęszczać do szkoły włoskiej, żył wśród Włochów, ale rodzice nigdy nie pozwolili mu zapomnieć, że jest Polakiem. – We Włoszech uczęszczałem wyłącznie do szkół włoskich, ponieważ mieszkałem poza Rzymem i chodzenie do polskiej szkoły w Wiecznym Mieście, po nauce w tej włoskiej byłoby zbyt męczące. Faktem jest jednak, że moi rodzice w pełni przyczynili się do nauki języka polskiego, historii i geografii Polski. Wracałem do kraju w każde wakacje letnie. W ten sposób cały czas uczyłem się języka polskiego oraz poznawałem kulturę kraju, w którym się urodziłem – wspomina.
Mieszkając prawie od urodzenia w Italii, Łukasz uważany jest za Włocha, ale jego wygląd wprowadza wielu w zakłopotanie. – Oczywiście mój wygląd i rysy mówią same za siebie. Jestem blondynem o jasnej karnacji i dla wielu Włochów oznacza to, że jestem Słowianinem, myli ich jednak mój rzymski akcent. Wiele razy nie mogą zrozumieć tej nietypowej mieszanki – mówi Łukasz.

Więcej na: http://www.naszswiat.net/wiadomoci/50-polacy-we-wloszech/248-polak-czy-woch-nie-czujsi-europejczykiem.html

Poprzedni

Czarna fala na rzece Pad

Orta Nova: jak kubeł zimnej wody

Następny

Dodaj komentarz