Ulewne deszcze, które w ostatnich dwóch dniach nawiedziły Sardynię wywołały falę powodziową w Olbii. Wylała rzeka Siligheddu. „Sytuacja jest trudna, ale pod kontrolą” – komentuje przewodniczący władz regionalnych Francesco Pigliaru.
Olbia znalazła się pod wodą. Po gwałtownych ulewach, które były wynikiem cyklonu, w miasto uderzyła fala powodziowa. Rzeka Siligheddu zalała wiele dzielnic, w tym Isticadeddu i Bandinu, czyli obszary najbardziej dotknięte kataklizmem sprzed dwóch lat. Władze miasta ogłosiły stan wyjątkowy.
Trwa ewakuacja rodzin z terenów najsilniej dotkniętych powodzią. Władze miasta uruchomiły numery alarmowe, dla wszystkich potrzebujących pomocy. Burmistrz miasta Gianni Giovannelli ogłosił tymczasowe zamknięcie wszystkich urzędów publicznych. Zamknięto szkoły i Uniwersytet w Cagliari.
Mieszkańcy Olbii są zrozpaczeni. Niedawno wyremontowali domy po powodzi z 2013 roku. Wtedy huragan Cleopatra i silna fala powodziowa zebrały smutne żniwo na Sardynii.