Tysiące uczniów, studentów i nauczycieli manifestowały w Rzymie przeciwko cięciom w nakładach na szkolnictwo i polityce rządu. Centrum miasta otoczyły siły porządkowe, gdyż obawiano się powtórzenia niedawnych starć młodzieży z policją.
Dziesięć dni po zamieszkach, wywołanych przez demonstrującą młodzież, władze Wiecznego Miasta postanowiły zrobić wszystko, by scenariusz ten nie powtórzył się podczas trzech sobotnich manifestacji, zorganizowanych przez związek uczniów i studentów, wielką lewicową centralę związkową Cgil i autonomiczne, znane z radykalizmu związki zawodowe Cobas.
Mimo deklarowanych wcześniej pokojowych zamiarów niektórzy manifestanci obrzucili petardami i butelkami gmach ministerstwa sprawiedliwości, przed którym 14 listopada doszło do najcięższych starć młodzieży z policją.
Centrum miasta było częściowo opustoszałe. W obawie przed starciami zamknięto wiele sklepów i lokali.