,

Si pu

przez bedy

„Z bliska nikt nie jest normalny” tak mówi slogan na plakacie filmu „Si può fare” („Da się zrobić”), który po prezentacji na Festiwalu Filmowy w Rzymie wreszcie trafił do włoskich kin. Wprawdzie tytuł filmu może budzić skojarzenia z hasłami wyborczymi Baracka Obama czy Waltera Veltroni, jednak nie odnosi się do ostatnich kampanii wyborczych.
Akcja filmu rozgrywa się w latach 80. XX wieku. Główny bohater to Nello, działacz związkowy, który za swoje zbyt nowoczesne poglądy zostaje kierownikiem szpitalu psychiatrycznego. Terapia, której poddawani są pacjenci szpitala polega na
Podawaniu im leków oraz wykonywaniu prostych usług jak: naklejanie znaczków czy wkładanie listów do kopert. Nello postanawia wcielić w życie swoje przekonania: zmniejszyć dawki leków i nauczyć ich zawodu parkieciarza. Początki, jak to zwykle bywa, są trudne, ale wkrótce Spółdzielnia 180 zaczyna odnosić sukcesy i być rozchwytywana w Mediolanie. Dodatkowo Nello odkrywa niesamowitą kreatywność swych podopiecznych.

Film ten oparty jest na autentycznej historii spółdzielni Noncello z Pordenone oraz nawiązuje do Ustawy 180/78 znanej także jako Ustawa Basagliego, która wprowadziła ograniczenie w stosowaniu terapii farmakologicznej oraz ubezwłasnowolnienia psychicznie chorych, a w zamian zaproponowała pacjentom przywracanie relacji międzyludzkich z personelem szpitala i społeczeństwem oraz pokazanie im godnego życia, którymi miały się opiekować terytorialne domy-ambulatoria.

Reżyserowi filmu – Giulio Manfredoni – udało się w sposób bardzo finezyjny pokazać ludzką stronę choroby umysłowej. Było to możliwe łącząc dwa gatunki: melodramat i komedię, ponieważ „Si può fare” nie jest smutnym filmem, a to dzięki dość licznym scenom budzącym śmiech widowni. Duża w tym zasługa aktorów, gdzie obok tych bardziej znanych i cenionych jak Claudio Bisio (Nello), Anita Caprioli czy Giuseppe Battiston, wystąpili także ci mniej znani. Dało to efekt niesamowitej naturalności bez popadania w skrajności w przedstawianiu chorych.

Film wart jest obejrzenia jeszcze z jednego powodu. Dostarcza ogromną dawkę optymizmu życiowego, że jeśli tylko czegoś bardzo się pragnie i marzenia te zaplanuje, to żadne przeciwności losu nie są straszne, ponieważ … wszystko da się zrobić

Poprzedni

Do trzech razy sztuka?

Erasmus w Rawennie

Następny

Dodaj komentarz