,

Tragedia w Rzymie. Czworo dzieci zginęło w płomieniach

przez Malgorzata Karkota

RZYM (6-7 lutego) – Czworo romskich dzieci zginęło wieczorem w niedzielę w pożarze plastikowego kontenera w okolicy osiedla Tor Fiscale. Ogień wybuchł niespodziewanie w nielegalnym obozowisku baraków przy Via Appia Nuova. Zmarłe rodzeństwo to trzech chłopców i dziewczynka. Mieli od 4 do 11 lat …

Plastikowy kontener zaczął się palić niedługo po godz. 21:00. Prawdopodobnie tylko dzieci przebywały wtedy w środku.  Według pierwszych spostrzeżeń mieszkańców obozowiska, dzieci zostały same, gdy już zasnęły – matka wyszła kupić coś do jedzenia w pobliskim fast-foodzie. Być może źródłem pożaru było drewno, użyte jako podpałka w piecyku koksowym. Jednak policja nie wyklucza udziału osób trzecich.

 

Małe, nielegalne obozowisko romskie było przedmiotem obserwacji policji już w grudniu ubiegłego roku, było to jednak tylko pięć baraków, a ich mieszkańcy często przesiedlali się. Mieszkało tam około 20 osób. Siły porządkowe nie usuwały obozu właśnie dlatego, że mieszkały tam dzieci.

 

Miejsce tragedii odwiedził burmistrz Rzymu, Gianni Alemanno, który przyczynę tragedii widzi w przepisach administracyjnych. Długotrwałe procedury administracyjne i protesty archeologów doprowadziły do wydłużenia prac nad  regularnym obozowiskiem Barbuta. W gminie Ciampino, gdzie miało powstać, wciąż odnajdują się w ziemi pozostałości czasów imperium rzymskiego.  „Nie możemy pozwolić, aby ludzie wciąż żyli w plastikowych barakach, gdzie wystarczy iskra, żeby stały się piecami krematoryjnymi pod gołym niebem” – dodaje Alemanno. – „Zażądamy 30 milionów euro od rządu krajowego, by wreszcie wprowadzić plan zamieszkania dla nomadów w bezpiecznych warunkach”.

Dziś rano nielegalne obozowisko zostało zlikwidowane przez policję miejską. Jego mieszkańcy zostali przeniesieni do gminnej noclegowni. W najbliższych dniach przeniesione zostaną jeszcze dwa obozowiska podobnego typu, gdzie obecnie mieszka około 40 osób .

Poprzedni

Numery alarmowe we Włoszech

Przerwa na kawę – tak. Spotkanie z żoną – nie.

Następny

Dodaj komentarz