Trudne życie na emigracji?

przez redakcja

Życie na emigracji kojarzy się nam z przygodą i z czymś nowym, oryginalnym. Jednak życie w obcym kraju, to nie tylko fajna przygoda, ale i niezła szkoła życia. Nowe środowisko, nowi ludzie, nierzadko obcy język, nieznane obyczaje i dziwna mentalność.

Jak sobie z tym wszystkim poradzić? Jak to wszystko unieść i po prostu odnaleźć się w tym nowym, emigracyjnym życiu? Niektórym osobom przestawienie się na życie w innym kraju przychodzi łatwo, innym z dużym trudem. Ci pierwsi od euforii i zachłyśnięcia się szczęściem z przebywania w Bella Italia, przechodzą w stabilną, pogodną normalność. Ci drudzy, walczą bez ustanku jak z wiatrakami, z tym co nowe, niezrozumiałe i inne. Walczą z pietrzącymi się trudnościami i często niepotrzebnie  buntują się przed nieuniknionymi problemami życia codziennego każdego emigranta we Włoszech.

Bella Italia?
Włochy to taki kraj, który kusi i łudzi, a potem powoli odkrywa swoje prawdziwe oblicze. Jak kobieta, która nęci i kokietuje, a potem powoli odkrywa swoje drugie ja.

Piękne krajobrazy, śpiewny język, sympatyczni ludzie i zapierające dech w piersiach widoki, z czasem przeobrażają się jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki we włoskie realia życia codziennego. Ta transformacja jest o tyle zaskakująca, że ktoś kto był we Włoszech tylko na wakacjach, z pewnością nie zrozumie osoby, która miała okazję zamieszkać na Półwyspie Apenińskim chociaż przez  kilka miesięcy.

Po jakimś czasie odkrywa się tzw drugą stronę medalu. Włoskie życie wcale nie jest takie różowe, ludzie tacy szczerzy i sympatyczni jakby się wydawało, a brud i dezorganizacja mogą obrzydzić nawet najbardziej atrakcyjne włoskie zabytki.
To przykre, ale prawdziwe!

Jak sobie pomóc?
Wiadomo, że jak już się zdecydowało podjąć walkę i wytrwaś w życiu na emigracji, nie ma sensu wystawiać na piedestałach dalekiej Ojczyzny i oczerniać bez ustanku kraj nas goszczący. Po tzw „kryzysie emigranckim”, należy niekóre kwestie przyjąć za nieodwracalne, no bo w końcu nie da się zmienić biegu Wisły.  Na niektóre problemy przymknąć oko, a z niektórymi aspektami życia codziennego we Włoszech nauczyć się żyć, nie szkodząc samemu sobie.

Generalizowanie, że wszystko jest czarne albo białe, też się nie sprawdza w praktyce. Jednak z pewnością pomaga próba zrozumienia włoskiej mentalności, sposobu myślenia i zachowania się Włochów  w różnych sytuacjach. Poza tym,  im większa aklimatyzacja, tym łatwiejsze życie we Włoszech.
Jak stwierdził pewien znajomy Włoch, należy wziąść to co dobre z polskiej mentalności i połączyć z tym, co dobre we włoskiej. Wtedy otrzyma się mieszankę idealną, a osoba która posiadła to co najlepsze z tych dwóch kultur, stanie się szczęśliwsza i mądrzejsza. Kto wie, czy miał rację i czy komuś udało się dojść do takiej perfekcji?

Język
Znajomość języka włoskiego we Włoszech jest podstawą, by poczuć się w Bella Italia prawie jak w domu. Wiąże się to z tym, iż Włosi nie są specjalnie utalentowani językowo, a niestety kluczem do konwersacji jest przynajmniej podstawowa znajomość języka włoskiego. Na szczęście Włosi są bardzo wyrozumiali i mają dar motywowania rozmówcy do nauki ich ojczystego języka. Toteż nauka języka włoskiego we Włoszech, z reguły naszym rodakom przychodzi stosunkowo łatwo i szybko. Poza tym, nie znając języka włoskiego trudno się przecież zaaklimatyzować, zrozumieć włoską mentalność, no i wogóle normalnie funkcjonować. W końcu każdy Włoch powie: -„Jak przyjechałeś do mojego kraju, to ucz się mojego języka!”-.

Praca
Sporą rolę w życiu każdego emigranta odgrywa też i praca. Znalezienie pracy we Włoszech, co może okazać się nie lada wyczynem, też może ułatwić szybszą aklimatyzację w nowym kraju. Wiadomo każdy z nas chce poczuć się użytecznym i niezależnym finansowo. Nowe środowisko, nowi ludzie sprawią, że będziesz miał większą motywację do działania, a może i nowe otoczenie zaoowocuje nowymi przyjaźniami?

A co jak nie nowe znajomości, szczególnie z autochtonami nie sprawia, że człowiekowi lżej na duszy w obcym kraju? Do tego taki lokalny przyjaciel jak przewodnik, może nas wciągnąć w meandry włoskich realiów, a tym samym bezboleśnie pomóc zrozumieć niektóre aspekty życia we Włoszech.

Polskie i niepolskie  przyjaźnie
Włoscy i Polscy znajomi na nowej ziemi też mogą pomóc w aklimtyzacji we Włoszech.
Polskie organizacje, stowarzyszenia, oraz fora internetowe, mogą nam również w tym pomóc. Chodzi tu głównie o znalezienie innej bratniej duszy, która ma podobne spostrzeżenia na temat życia we Włoszech. W końcu, kto jak nie inny Polak zrozumie nasze rozterki i bolączki na włoskiej ziemi?

Fakt, z polskimi przyjaźniami bywa różnie. Czasem zdarzają się niezrozumiałe rywalizacje, zazdrość i podkładanie kłód pod nogi, a szkoda. Jednak bywa i tak, że taki przyjaciel prosto z Polski, ukoi nasze stęsknione serce za tym co polskie, pocieszy i pomoże w trudnościach życia emigranckiego we Włoszech.

Wprawdzie przyjaźnie w życiu dorosłym to nie to samo, co stare znajomości sprzed kilkunastu lat, ale niestety do prawdziwej przyjaźni potrzeba dużo cierpliwości.
Poza tym, mądre przysłowie mówi, że „prawdziwych przyjaciół poznaje się w biedzie”. W związku z tym,  przy odrobinie cierpliwości, kapce trudności i kilku latach wytrwałości, można znaleźć polską, bratnią duszę we Włoszech.

Podsumowując, kiedy na początku emigranckiej drogi dopada nas strach i rezygnacja, trzeba pamiętać, że nie my pierwsi i nieostatni przez to wszystko przechodziliśmy. Co nas nie zabije to nas wzmocni! A może gdzieś za rogiem, też jest ktoś taki, który czeka na pomoc i pocieszenie, może warto przejść razem przez troski i trudności życia we Włoszech, by z czasem poczuć się szczęśliwym w swej drugiej ojczyźnie?

M. Zakrzewska

Poprzedni

Po śmierci pana, pies czuwał przez miesiąc przy jego grobie

Nowe ofiary śmiertelne we Włoszech. Grypa znowu sieje strach

Następny

Dodaj komentarz