,

Tutta la vita davanti – Czy naprawdę całe życie jest przed nami?

przez bedy

Film Paolo Virziego był we Włoszech sporym zaskoczeniem – w innowacyjny sposób porusza on ważny problem zatrudnienia młodych ludzi.
W polskich portalach filmowych film ten jest określany jako komedia. Jednak czy film mówiący o bolączkach młodych ludzi poszukujących pierwszej pracy, która zaspokoiłaby ich ambicje zawodowe i była zgodna z wykształceniem, może być bardzo śmieszną komedią? Jeżeli oglądanie akurat tego filmu wywołuje u nas atak śmiechu, to jest to raczej śmiech przez łzy.
Główną bohaterką filmu jest Marta, grana przez Izabelę Ragonesi, wzorowa absolwentka filozofii pragnąca rozwijać się jako pracownik naukowy. Jednak ilość miejsc na studiach doktoranckich jest ograniczona, a konkurencja jest zbyt duża. Marta postanawia poszukać pracy w wydawnictwie, która pozwoliłaby jej przeczekać okres do następnego konkursu, a ponadto byłaby powiązana z przyszłą pracą zawodową. Jednak również pracę w wydawnictwie nie jest łatwo zdobyć, więc aby zarobić jakiekolwiek pieniądze, zatrudnia się w call center. System motywacji i inwigilacji pracowników przypomina dramat pracowników korporacji, o których tak często dzisiaj się mówi.
Dramat Marty nie polega tylko na tym, że nie ma pracy. Jej bezsilność wobec systemu, który wspiera głównie ludzi posiadających znajomości i brnących po stopniach kariery bez skrupułów, pogłębia tylko frustrację. Jej marzenia o sukcesie, determinacja i świetne wyniki podczas studiów są już nieważne. Teraz liczy się walka o przetrwanie i własną godność.
Jej współlokatorka nie posiada żadnego wykształcenia, ma małe dziecko, a jedynym atutem jest jej ciało, z którego mężczyźni chętnie korzystają. Kiedy dojdzie do momentu krytycznego postanowi iść na skróty i skorzystać ze swojej urody. Film ten jest pełen postaci, które nie widzą sensu w swoim dalszym działaniu i spieraniu się z kolejnymi przeciwnościami losu. Nawet uczelniani znajomi Marty, zarabiający dobre pieniądze pisząc scenariusz do Wielkiego brata, nie są usatysfakcjonowani z tego, co robią. Jak widać pieniądze to nie wszystko – od dawna wpajano nam to do głów i w końcu zaczęliśmy to rozumieć. Jednak jak pogodzić pracę, która nie satysfakcjonuje nas intelektualnie, ale pozwala na normalne życie z hobby, które pozwoliłoby nam rozwijać się? To pytanie wielu absolwentów uczelni i pracowników na całym świecie, nie tylko we Włoszech. Jednak każdy ten, kto zetknął się z włoskim system edukacji wyższej i tutejszym rynkiem pracy wie, że ludzie posiadający jakiekolwiek ambicje naukowe tutaj są szybko pozbawiani złudzeń. Trzeba być cierpliwym i tak jak Marta szukać innej drogi do sukcesu, ale pozostawać sobą i realizować się mimo wszystko.
Czy istnieją kraje gdzie, ten system funkcjonuje lepiej? Być może, ale o tym ten film nie mówi. Podkreśla, iż wykształcenie jest bardzo ważne, ale czasami nie przydaje się nam tak bardzo jak mogą na przykład znajomości i układy.
Polecam ten film wszystkim młodym ludziom wkraczającym na rynek pracy, szczególnie włoski, gdzie może i słońce świeci dłużej, ale nie sprawia to, że rynek jest bardziej słoneczny.

Poprzedni

Berlusconi: „Jestem szczęśliwym dziadkiem”

OECD – gorsze prognozy rozwoju gospodarczego Włoch

Następny

Dodaj komentarz