,

Upadek cesarstwa rzymskiego

przez bedy

W tamtych czasach nikt nie spodziewał się, że Cesarstwo Rzymskie może zniknąć z map świata starożytnego. Tylko niewielu utwierdzało się w przekonaniu, że tak ogromne państwo w końcu i tak zostanie zdobyte. Tylko dlaczego byli pewni nieuchronnego?
Po pierwsze trzeba zauważyć, że Imperium Romanum rozciągało się na ogromnych obszarach, którymi trudno zarządzało się jednemu władcy. Obawiano się, że jeżeli państwo zostanie podzielone między paru namiestników, to niektórzy postanowią stworzyć własne państwa z własnymi rządami i zaczną ze sobą rywalizować. Doprowadziłoby to do wojny domowej, która wybuchała nie raz: za czasów Juliusza Cezara i Oktawiana Augusta. Jednakże Cesarstwo jak narazie pozostawało pod rządami jednego władcy – to także nie było dobre rozwiązanie. Cesarz musiał kontrolować ogromne połacie terenu. Zanim dowiedział się on o jakimś buncie, lub planowanych działaniach, mijało około parunastu dni, zanim posłaniec przybywał z wiadomością (biorąc pod uwagę to, że działo się to w okolicach Renu, Bliskiego Wschodu lub Hiszpanii). Nie brakowało również częstych buntów, które wybuchały z powodu wysokich podatków lub innymi problemów dręczących obywateli. Następne co możemy zauważyć, w Rzymie spadła produkcja żywności i innych produktów, państwo zubożało od ciągłego prowadzenia wojen, tłumienia i wynagradzania niekiedy rebeliantów, a samo wojsko, było już tak wyniszczone, że nie stanowiło takiego problemu na polu bitwy jak niegdyś. Mimo tak ogromnej ilości zagrożeń, mogących doprowadzić to upadku potężnego państwa, jego obywatele nie przejmowali się taką możliwością, przecież Rzym istniał prawie tysiąc lat !

Słabe i podzielone Imperium stało się dla ludów znajdujących się na wschodzie doskonałym celem ataków. Dodatkowo byli oni spychani przez hordy innych nacji z dalekiego wschodu. Hunowie, doskonali konni łucznicy, palili i niszczyli wszystko co stawało im na drodze. Byli oni największym zagrożeniem dla Rzymu od czasów Kartaginy.

Wprowadziwszy Was w przyczyny upadku Imperium Romanum, przedstawię wam jak to dokładnie wyglądało i jak zakończył się byt jednego z największych państw wszechczasów.

Jak wszyscy wiemy problemy w państwie rzymskim zaczęły się około lat trzydziestych III wieku n.e. Sytuacja wewnętrzna była dramatyczna, wielu senatorów ginęło w nieoczekiwany sposób. Powód był jasny, stanowili zagrożenie dla poszczególnych grup oligarchów i ich celów, którymi zazwyczaj było wywarcie na cesarzu ucisków w celu zdobycia przywilejów lub zostanie samemu władcą. Innymi problemami wewnętrznymi były bunty coraz bardziej narastające w Galii, Hiszpanii i Afryce. Wielu również było niezadowolonych obywateli rzymskich, którzy także stawali przeciw rządom w państwie.

Ówczesny cesarz, który zrozumiał, że jedna osoba nie poradzi sobie ze wszystkimi problemami na całym terytorium rzymskim, postanowił podzielić Imperium na cztery części, tym samym tworząc tetrarchię, czyli system rządów, w którym władzę w imperium sprawowało czterech ludzi, kontrolujących różne obszary geograficzne – Dioklecjan (wschodnie wybrzeże Morza Śródziemnego), Maksymian (Italia i Afryka), Galeriusz (dolina Dunaju i Bałkany) i Konstancjusz Chlorus (Brytania, Galia i Hiszpania). Najważniejszym z nich był Dioklecjan, który posiadał tytuł cezara i miał zwierzchnią władzę nad pozostałymi władcami. Po nim najważniejszym władcą był Maksymilian, który nosił tytuł augusta. Obaj posiadali największe uprawnienia z całej czwórki. Tetrarchia, okazała się władzą słabą, która doprowadziła tylko do kolejnej wojny domowej.

Kolejne reformy miały głównie podłoże polityczne, administracyjne i wojskowe. Prowincje zostały podzielone na znacznie mniejsze, podwajając je z blisko 50 do 100.
Dioklecjan, więc podzielił kraj na:
– 4 prefektury (części główne)
– 13 diecezji
– 100 prowincji
Armia z kolei została podzielona na dwa typy: wojska pogranicza, które przyjmowały na siebie największy cios ze strony najeźdźców oraz armię lotną, która stanowiona była przede wszystkim przez konnicę, mającą działać w chwili zagrożenia. Dioklecjan wmawiał poddanym, że jest kimś więcej niż tylko władcą i kazał siebie nazywać „pan i bóg”. Wprowadził władzę całkowicie absolutną, a okres jego władzy nazywany jest dominatem.

Oprócz kłopotów wewnętrznych był jeszcze jeden problem. Na wschodzie wśród lasów Europy za Renem i Dunajem kryła się ogromna siłą. Tereny te zajmowali w większym stopniu Germanie, ale nie brakowało również innych plemion. Mimo, że z Rzymem utrzymywali dobre kontakty: handel i wzajemna pomoc militarna, to jednak w pewnym momencie musiało dojść to wojny. Z dalekiego wschodu na zachód parli Goci, plemię germańskie, pragnące zdobyć jak największe tereny. Zaczęli atakować plemiona zamieszkujące tereny koło cesarstwa przez co zmuszali je do nacisku na granice Rzymu. Tym nic nie pozostawało jak ulec silniejszemu i atakować rzymian w celu zagarnięcia ich terenów.

Goci, plemię germańskie zamieszkujące przed I wiekiem n.e. tereny Skandynawii, zaczęli powoli odczuwać braki terenów dla swojego państwa i swojej ludności. Przenieśli się na południe Bałtyku, w rejony dolnej Wisły, a następnie wypierali plemiona w okolicach Morza Czarnego. Posiadali tak silne wojsko, że nikt nie potrafił się im oprzeć. Mieszkańcy woleli uciec i zejść z drogi wrogowi niż zmierzyć się z nim w polu i stracić niepotrzebnie swoich żołnierzy. Plemiona, zaczęły powoli naciskać na granicę Imperium, próbując choć odrobinę zabrać im terenów na schronienie się przed nawałnicą germanów.

Kiedy barbarzyńcy zrozumieli, że ciągła ucieczka przed Gotami nie ma sensu, zawarli porozumienie w wyniku, którego powstał jeden wielki front „niewiernych”, którzy za cel obrali sobie zniszczenie i podzielenia między sobą terenów Imperium Romanum. Cała północna Francja, Brytania, Akwilea (dziś – tereny Chorwacji i Wiednia) i Grecja stanęły w ogniu. Rzym utracił 30% procent swoich terytoriów. Na pewien okres zaprzestano ataków i Rzym mógł odbudować straty w wojsku i obronie. Jasne jest, że Rzym nie był w stanie powstrzymać tak potężnej nawałnicy tylu plemion naraz. Anglowie wypędzeni niegdyś ze swoich ojczystych ziem, zaatakowali dzisiejszą Anglię, Frankowie, Wandalowie i Hunowie zajęły Francję i Galię, a Ostrogoci i Wizygoci Grecję i Akwileę.

Rzymianie przygotowujący się na kolejny atak z północy, niespodziewanie stanęli w obliczu kolejnego zagrożenia, tym razem ze wschodu. Tam powstało nowonarodzone państwo perskie, dążące do odzyskania dawnych swoich terytoriów: Syrii, Palestyny, Azji Mniejszej i Egiptu. Imperium Romanum zamiast odzyskiwać siły, walczył o zatrzymanie swoich ziem na południu i wschodzie, co nie zawsze mu wychodziło. Powolne wyniszczanie państwa przez kryzysy wewnętrzne i zewnętrzne, mogło doprowadzić to całkowitego zaniku państwa lub podzielenia go na parę oddzielnych.

Następca Dioklecjana – Konstantyn Wielki zniósł tetrarchię i znowu przejął władzę nad całym imperium. Przeniósł także stolicę z Rzymu do nowo wybudowanego miasta nazwanego Konstantynopolem. W roku 395 nowy cesarz, Teodozjusz Wielki ponownie podzielił cesarstwo na dwie części: wschodnią i zachodnią. Podział ten na pewien czas okazał się silny i skuteczny.

Na wschodzie ogromne ilości Galów, Dorów i Brytów szykowało się do ataku na granice rzymskie. Planowali początkowo zdobycie jakichkolwiek połaci terenów, jednak wraz ze zdobywaniem kolejnych terytoriów postanowili o zlikwidowaniu cesarstwa Rzymskiego. Zaczynając od początku należy wspomnieć, że tak naprawdę najeźdźcy otrzymali od Rzymu nowe terytoria, gdyż obawiali się ich siły i potęgi. Razem zjednoczone wojska barbarzyńców nie miały sobie równych w tamtych czasach. Nawet Imperium Romanum nie było w stanie ich powstrzymać, więc musiano się zgodzić na ustępstwo wobec zagrożenia. Jednak kiedy nowi mieszkańcy byli już na nowej ziemi, sytuacja się pogorszyła. Korupcja urzędników, nadużycia oraz nie zaopatrywanie w żywność spowodowały bunt przybyszów. Zakończyło się to bitwą pod Adrianopolem 378 r.. Armia rzymska została całkowicie pokonana, a wraz z nią zginął cezar Walens. Stopniowo wraz z upływem czasu terytoria Rzymu zaczęły maleć z powodu ataku innych nacji. Pogarszająca się z roku na rok sytuacja Rzymu zakończyła się 476 roku kiedy to wódz germański Odoaker pozbawił władzy ostatniego cesarza Romulusa Augustulusa.

Głównymi przyczynami upadku tego wielkiego państwa było na pewno: zbytnie podzielenie się państwa. Dodatkowo należy wspomnieć o korupcji i złych działaniach urzędników na zdobytych ziemiach oraz o wielkim ruchu ludów na wchodzie. Ponadto działania niepodległościowe nacji, które znajdowały się pod jarzmem Rzymu, wszystko to doprowadziło do zakończenia epoki starożytności i kresu państwa Romanum.

Materiał opracowany przez:

Poprzedni

Dominat, tetrarchia

Dynastie rzymskie

Następny

Dodaj komentarz