Każdy żołnierz stający do bitwy musiał być odpowiednio wyposażony. Wraz z wiekami rozwój uzbrojenia żołnierzy rzymskich zmieniał się jak w kalejdoskopie. Jednak to naprawdę po reformie Mariusza armia Rzymu nabrała znaczenia.
Doskonale wyćwiczona potrzebowała także doskonałego wyposażenia, który wraz z utalentowanym żołnierzem tworzył zaporę nie do przejścia.
Legionista z początków republiki różnił się znacznie od swojego kolegi na przykład z II wieku n.e. Jednakże zmiany dotyczyły głównie jakości poszczególnych elementów, jak również stylu uzbrojenia. Zawsze podstawowymi elementami uzbrojenia pozostawały:
– hełm (galea)
– tarcza (scutum, parma) – najpierw owalna, później prostokątna
– pancerz – zbroja łuskowa lub kolczuga, później zbroja segmentowa (lorica segmentata)
– ciężka włócznia (hasta) lub oszczepy (pilum)
– krótki, obosieczny miecz (gladius, spatae)
– sandały (caligae)
Wraz z rozwojem wojskowości uzbrojenie legionisty, wzbogaciło się o łuki (arcus) i strzały (sagitae). Oprócz nich stosowano jeszcze proce (fundae) i kuszę (arcoballista), którą naciągano przy pomocy specjalnego przyrządu. Posługiwano się także narzutkami (sagum), za pomocą których ciskano pociski. Początkowo stosowały je jedynie wojska cudzoziemskie, wśród których prym wiedli łucznicy kreteńscy i procarze balearscy. Później tymi broniami posługiwały się wojska pomocnicze.
Za działalności Mariusza wprowadzono, noszone na prawej nodze, nagolenice (ocreae), które pierwotnie nosili jedynie hastati i principes. W okresie cesarstwa nagolenice metalowe zastąpiono skórzanymi lub wełnianymi, sięgającymi po pół łydki. Stopy aż po kostki obwijano rzemieniami.
Aby maksymalnie uleastycznić legiony, w wyniku reformy Mariusza nakazano żołnierzom nosić poza zbroją worki (sarcinae) z naczyniami do przyrządzania posiłków (vasa), łopatkę saperską i kilkudniowy zapas żywności (cibaria). Całość uzupełniały jeszcze części zdemontowanych machin wojennych.