,

Walki gladiatorów

przez bedy

Gladiatores był zapaśnikiem toczący walkę na arenie cyrkowej lub w amfiteatrze. Jego nazwa wzięła się od miecza rzymskiego, gladius. Obecnie wielu ludzi uważa, że walki gladiatorów na arenach zawsze kończyły się śmiercią chociaż jednego z walczących. Jednak nie jest to prawda.
Wiadome jest bowiem, iż gladiatorzy mieli doskonałą opiekę medyczną, a ich życie było cenniejsze od nie jednego obywatela. Nie da się jednak ukryć, że „niewolnicy areny” umierali bądź ginęli w stosunkowo młodym wieku. Średnia wieku wynosiła 30 lat i rzadko zdarzało się, aby gladiator dorzył sędziwego wieku. Podkreślić jednak należy, że powszechnie istniejący mit o pewnej śmierci gladiatora to mit.

Doskonałe wyszkolenie oraz niesamowita odwaga gladiatorów były wielokrotnie wykorzystywane przez cesarzy, którzy wcielali ich do armii, jak to było na przykład podczas „Roku czterech cesarzy”. Werbowani byli także do służby w charakterze gwardii przybocznej władców.

Zwyczaj walk gladiatorów wywodzi się od etruskiego zwyczaju oddawania czci zmarłym poprzez walki, zamiast składania ofiar ludzkich. W Rzymie walki gladiatorów pojawiły się prawdopodobnie około roku 264 p.n.e. i natychmiast stały się jedną z najpopularniejszych rzymskich rozrywek. Wówczas walki toczyły zaledwie 3 pary gladiatorów. Z czasem organizacja walk gladiatorów stała się narzędziem w rękach polityków, którzy w ten sposób zdobywali sobie przychylność ludu.

Gladiatorzy

Gladiatorem mógł zostać:
– niewolnik
– jeniec wojenny
– człowiek wolny (np. żołnierz, mieszkaniec Rzymu) po podpisaniu odpowiedniego „kontraktu”
– przestępca (za zabójstwo, ciężkie okaleczenie, rozbój, podpalenie lub zdradę stanu)
Gladiatorem mógł się stać każdy silny mężczyzna, który posiadał jakąkolwiek umiejętność posługiwania się bronią. O ile jednak wolni ochotnicy mogli w każdej chwili zrezygnować ze skoszarowania w szkole gladiatorskiej i wrócić do domu, skazańcy nie mieli takiego wyboru. Warto zauważyć, że walki toczyły także kobiety, jednak ich liczba była znikoma w porównaniu do mężczyzn. Walki kobiet cieszyły się ogromną popularnością, póki ich występów nie zakazał cesarz Septymiusz Sewer około 200 roku n.e. Podobno sam cesarz Domicjan szczególnie gustował w zmaganiach płci pięknej.

Poziom szkolenia gladiatorów był bardzo wysoki. Wychowanka karano nawet za takie drobiazgi, jak mrużenie oczu, gdy machano tuż przed jego nosem mieczem. Spokojne szkolenie zapewniała surowa dyscyplina i okrutne kary dla nieposłusznych. Niektórzy jednak nie wytrzymywali psychicznie takich warunków. Do historii przeszedł zbiorowy mord 29 saksońskich więźniów, którzy woleli popełnić zbiorowe samobójstwo, niż walczyć przeciw sobie na arenie. Gladiatorzy mieli jednak w szkole zapewnione godziwe wyżywienie oraz opiekę lekarską, która swym standardem przewyższała to, czego mógł oczekiwać przeciętny wolny Rzymianin. Ponadto każdy właściciel musiał zapewnić swojemu podopiecznemu wszelkie wygody, kochanki oraz sprzęt. Po walce gladiator otrzymywał odpowiednią ilość pieniędzy, która mogła mu posłużyć na rozrywkę oraz inne czynności.

Gladiatorzy skoszarowani byli w ludi, a szkoleni pod okiem nauczyciela (lanisty). Zespół gladiatorów z jednej szkoły tworzył tzw. familia gladiatoria i był wynajmowany lub odsprzedawany urzędnikowi, który organizował walki. Najsłynniejsza szkoła gladiatorów mieściła się w Kapui, gdzie szkolił się m.in. Spartakus. Warto wspomnieć także o szkole w Rzymie i Rawennie. Kariera gladiatora była bardzo ceniona w Starożytnym Rzymie. Kobiety kochały ich za odwagę i waleczność, a społeczeństwo wielbiło sposób walki. Szczególnie wartościowa była sympatia publiki, która zwiększała szansę gladiatora-niewolnika na wyzwolenie. Wolność gladiator mógł otrzymać na podstawie decyzji właściciela lub cesarza. Zazwyczaj następowało to po wielu latach walki na arenie. Zawodnik otrzymywał wówczas drewniany miecz, symbolizujący koniec żywota gladiatora i początek wolnego życia. Miał on jednak prawo dalszej walki na arenie lub szkolenia nowych gladiatorów.

W drabinie społecznej gladiatorzy stali na równi z niewolnikami, żebrakami oraz przestępcami. Nie posiadali żadnych praw, a właściciele jako jedyni dysponowali ich życiem. Poległym na arenie nie urządzano żadnego pochówku, chyba że zażądał tego właściciel, rodzina lub któryś z wielbicieli. Gladiatorzy mogli zakładać rodziny i w wyjątkowych przypadkach pozwalano im mieszkać poza koszarami.

Gladiatorzy początkowo walczyli na placach lub forach w różnych miastach państwa. W okresie późnej republiki zaczęto budować budowle przeznaczone specjalnie do walk gladiatorów – amfiteatry. Pierwszym amfiteatrem rzymskim był Circus Maximus. Jednak oczywiście najsłynniejszym, a jednocześnie największym był Amfiteatr Flawiuszów mogący pomieścić 50.000 widzów.

Życie gladiatora

Mężczyzna pojmany podczas bitwy był brany do niewoli i wykorzystywany jako sługa domowy lub robotnik w kamieniołomach. Będąc sługą domowym nie miał większych szans by trafić na arenę, gdyż był to z reguły niezbyt postawny mężczyzna. Z kolei do prac we wspomnianych kamieniołomach brano silnych i wytrzymałych mężczyzn, potrafiących znosić ciężkie roboty. Od czasu do czasu w kamieniołomach pojawiał się handlarz (właściciel gladiatorów), który kupował wybranych niewolników i potem ich wystawiał do walki.

W Starożytnym Rzymie istniały specjalne szkoły gladiatorów, w których trenowano i dbano o niewolników. Każdy z nich dostawał opiekę lekarską, mieszkanie i żywność. Wychowanek uczył się prawidłowego władania orężem, wedle swojej specjalizacji, ale także przyjmowania z godnością śmierci. Codziennie trenowano ciosy na wysokim na 180 cm palusie, czyli drewnianym palu treningowym. Na koniec kilku miesięcznego treningu dochodziło do sprawdzianu, który miał osądzić, czy gladiator jest gotowy do walki na arenie. W tym celu staczał walkę na drewniane miecze na podeście z opancerzonym rywalem. Jeżeli niewolnik wygrywał, zyskiwał miano gladiatora i mógł reprezentować swojego pana w prestiżowych walkach. Jego przeciwnik wyznaczany był poprzez losowanie. Jeśli gladiator miał szczęście, mógł trafić na nowicjusza, jednak równie dobrze fortuna mogła mu się nie poszczęścić co oznaczało niepewną przyszłość.

Walki gladiatorów były toczone między szkołami, z których pochodzili dani gladiatorzy. Przed starciem sami się uzbrajali w ekwipunek jakim się najlepiej posługiwali. Należy zauważyć, że rzadko dochodziło do śmierci jakiegokolwiek gladiatora. Chyba, że były to igrzyska jak np. studniowe za życia Tytusa, syna Wespazjana. Tytus po wybudowaniu Koloseum (Colosseum) zorganizował igrzyska na cześć swego ojca. Wówczas nie oszczędzano nikogo na arenie, oczywiście ku uciesze widzów.

Śmierć podopiecznego była dla właściciela ogromnym ciężarem finansowym. Jego miejsce trzeba było zastąpić nowym, dobrze wyszkolonym wojownikiem, co niestety kosztowało fortunę. Dlatego też życie gladiatora było w rękach najwybitniejszych lekarzy. Wspomnieć tu warto o Galenie z Pergamonu, późniejszym osobistym lekarzu Marka Aureliusza, który w I połowie II wieku n.e. pracował w jednej ze szkół gladiatorskich w Azji Mniejszej.

Przed wejściem na arenę gladiatorzy składali przysięgę (autocratusa), że nie będą oszczędzali się w walce. Walki nie trwały zwykle dłużej niż kilka minut, choć zdarzały się czasem i wielogodzinne pojedynki. Pojedynki staczano przeważnie po południu. Pokonany przeciwnik mógł prosić o łaskę podnosząc do góry palec wskazujący, na co obserwujący walkę tłum odpowiadał wyciągnięciem w górę kciuka (co oznaczało darowanie życia), lub skierowaniem go w dół (śmierć). Jest to jednak kwestia sporna, niektórzy naukowcy uważają że kierowali oni kciuk w dół aby darować życie, a ku swojemu gardłu kiedy chcieli śmierci gladiatora. Jeżeli gladiator w opinii tłumu walczył nie umiejętnie oraz tchórzliwie nie mógł liczyć na łaskę. Rozwścieczony lud na trybunach wołał wtedy: „przebij go!” (lugula). Wówczas oczekiwano, że pokonany pokornie uklęknie, uniesie głowę i będzie z zimną krwią czekał na śmierć, jak go szkolono.

Jeżeli któryś z walczących ostatecznie poległ, na arenę wchodziło dwóch mężczyzn. Jeden reprezentował Merkurego, a drugi Charona. Pierwszy uderzał jego ciało młotkiem, a drugi dotykał rozpalonym żelazem. Ciało następnie wynoszono do dospoliarium, gdzie zdzierano z niego zbroję i odzienie. Trupa wrzucano na wóz i wraz z innymi zabitymi wywożono poza miasto do zbiorowych mogił. Zwycięzca otrzymywał palmę, później także nagrody pieniężne, zwolnienie od dalszego udziału w walkach, a nawet wolność.

Do walki najpierw stawali zazwyczaj słabsi gladiatorzy. Byli oni wystawiani grupowo w parach po kilku z każdej szkoły. Potem wykorzystywano egzotyczne zwierzęta, które toczyły walkę między sobą albo z gladiatorami. Szczególnie pożądane były ogromne tury germańskie, niedźwiedzie, afrykańskie tygrysy, lwy oraz pantery, które sprowadzano z najodleglejszych części Imperium. Na końcu dochodziło do walki dnia, w której to mierzyli się dwaj najlepsi gladiatorzy z dwóch różnych szkół.

Występy gladiatorów miały także inny charakter. Od połowy I wieku p.n.e. igrzyska, często kończyły potyczki andabatów, walczących po omacku w hełmach z przyłbicą bez otworów na oczy. Nadawało to ich występom charakteru komicznego. Z czasem gladiatorzy byli wykorzystywani także do zabawiania gości w prywatnych posiadłościach podczas uczt.

Rozrywka ta była niezwykle popularna wśród Rzymian i każde próby wprowadzenia zakazu organizowania walk prowadziły do niepokojów społecznych. Warto tu wspomnieć o Juliuszu Cezarze, który zamiast spędzać czas wraz z ludem na oglądaniu walk, poświęcał się studiowaniu ustaw i protokołów, co ujemnie wpływało na jego popularność. Walkom niechętni byli także władcy: Klaudiusz oraz Marek Aureliusz, którzy jednak nie zakazali organizacji igrzysk, bojąc się reakcji tłumu.
Dla porównania wielkimi fanami walk gladiatorów byli na przykład: Kaligula, Neron oraz Kommudus, gdzie ten ostatni uwielbiał osobiście stawać na arenie.

Po raz pierwszy walki gladiatorów zostały zakazane przez cesarza Konstantyna Wielkiego w 326 roku n.e. pod naciskiem Kościoła. W rzeczywistości jednak w Rzymie oraz Italii, a także innych prowincjach, z reguły odbywały się one nadal. Kolejny edykt z 357 roku n.e. zakazywał udziału w walkach żołnierzy oraz urzędników rzymskich. W 397 roku n.e. zakazano werbowania gladiatorów do straży przybocznej, co było bardzo popularnym procederem w okresie wojen domowych. W 399 roku n.e. zadecydowano o likwidacji większości szkół gladiatorskich. Ostatnie oficjalne walki w Rzymie odbyły się 404 roku n.e. za Honoriusza, tak naprawdę jednak organizowano je aż do 440 roku n.e.

Materiał opracowany przez:

Poprzedni

Rozrywka w Starożytnym Rzymie

Wyścigi rydwanów

Następny

Dodaj komentarz