Włosi przygotowują się do fali afrykańskich upałów. Ich nadejście zwiastuje rozciągający się od Sahary po Morze Śródziemne antycyklon. Został on nazwany imieniem słynnego rzymskiego wodza Publiusza Korneliusza Scypiona, który w 146 roku przed naszą erą zdobył i zburzył Kartaginę zdobywając przydomek „Afrykański”.
Ta pierwsza porcja letnich upałów, które nie opuszczą Włoch do 25 czerwca, przyniesie temperatury bliskie 40. stopniom Celsjusza. 32 stopnie na północy, 35 w centrum kraju i aż 38 na południu.
Ministerstwo zdrowia informuje, że to nie będzie wszystko, na co stać tegoroczne lato. To przecież dopiero czerwiec. Przypomina jednak o potrzebie picia większych ilości wody, a nie napojów słodzonych, a tym bardziej alkoholu. Zamiast gorących potraw należy jeść owoce i warzywa. Osobom w podeszłym wieku oraz dzieciom zaleca się, by nie wychodziły z domu pomiędzy jedenastą i osiemnastą. Wszyscy powinni ubierać się lekko, zasłaniać głowę i nosić okulary słoneczne.