Słynny tenor, odpoczywający z rodziną na wybrzeżu Portovenere, przypadkiem zjawia się na ślubie w pobliskim kościele. W prezencie dla zaskoczonej pary młodej wykonuje utwór Schuberta „Ave Maria”.
W kościółku Św. Piotra na wybrzeżu Portovenere doszło do niecodziennego zdarzenia. Na ślubie młodej pary przypadkiem pojawił się Andrea Bocelli z rodziną. Postanowił zrobić niespodziankę młodej parze i zaśpiewał utwór Schuberta „Ave Maria”.
Zanim słynny tenor zasiadł do organów, o pozwolenie na wykonanie utworu zapytała żona. Pytanie czy „mąż może zaśpiewać” wywołało zaskoczenie organizatorki Rity Giannasi. Dopiero gdy pani Bocelli zdradziła nazwisko męża, usłyszała pozytywną odpowiedź.
Niezauważony Bocelli usiadł przy organach i wykonał utwór Schuberta. Po wszystkim wyszedł z kościoła, zanim szczęśliwi przyszli małżonkowie zdążyli mu podziękować.
