Rywalizacja Greków i Etrusków, doprowadziła do osłabienia obu rywali, co stworzyło warunki do ekspansji dla ludów italskich w obrębie półwyspu. Wzrastająca zresztą ludność italska, zwłaszcza plemion zamieszkujących ubogie, pozbawione wody pasmo Apeninów, szukała nowych możliwości życiowych i gromadnie opuszczała góry celem zdobycia żyznych nizin nadmorskich.
Ta migracja trwała z różnym nasileniem przez V i IV wiek p.n.e., a przybrała szczególnie duże rozmiary u Samnitów, bitnego plemienia zamieszkującego środkowe Apeniny. Silni i młodzi Samnici zeszli z gór i stopniowo opanowali znaczne obszary południowej Italii. Ich łupem padła zarówno etruska Kapua, jak grecka Kyme pod koniec V wieku p.n.e.
Po likwidacji królestwa i panowania etruskiego sytuacja Rzymu nie była taka jasna i piękna. Pozycja Rzymu na terenie Lacjum nie była najmocniejsza, a ponadto w regionie znajdowało się wiele innych miast nie uznających zwierzchnictwa Rzymu. Był on ponadto narażony na napór silnych jeszcze ciągle Etrusków, którzy nawet przejściowo w 500 roku p.n.e. mieli na krótko opanować Rzym. Dopiero wsparcie Latynów i sojusz z nimi zawarty zmienił oblicze konfliktu. Wprawdzie początkowo Latynowie nie chcieli uznać przewodnictwa Rzymu w Związku Latyńskim, istniejącym jeszcze od czasów królewskich, ale zagrożeni przez Wolsków, a następnie pobici przez Rzymian nad jeziorem Regillus, który to fakt jest jednak podawany w wątpliwość, zawarli z Rzymem układ w 493 roku p.n.e., tzw. foedus Cassianum. Regulował on wzajemny stosunek obu partnerów na zasadach równości (tzw. foedus aequum). Komenda nad wojskiem miała prawdopodobnie się zmieniać: raz znajdować się miała w rękach Rzymian, raz Latynów. Z czasem jednak Rzym zyskał taką przewagę, że zapewnił sobie wyłączność komendy. Rzym, zabezpieczony dzięki temu sojuszowi od południa, mógł poświęcić się obronie swojej północnej granicy.
Już od początków V wieku p.n.e. toczono walki z licznymi wrogami: miastem Weje, plemionami góralskimi (Sabinami, Ekwami i Wolskami). Wedle tradycji w 450 roku p.n.e. Sabinowie pod wodzą Appiusza Herdoniusza opanowali na krótki czas Rzym. Stopniowo jednak udało się Rzymowi, górującemu dzięki swojej miejskiej organizacji oraz stałemu kierownictwu, jakie zapewnił mu senat, nie tylko odeprzeć ataki plemion góalskich, ale przy poparciu Latynów przystąpić do zwycięskiej ofensywy, której rezultatem było rozszerzenie terytorium rzymskiego kosztem Ekwów i Wolsków.
Dowodem rosnącej siły Rzymu, którego supremacja z końcem V wieku p.n.e. rozszerzyła się na znaczny obszar wybrzeży Morza Tyrreńskiego w środkowej Italii, było rozstrzygnięcie na swą korzyść długotrwałego konfliktu z etruskim miastem Weje, głównym konkurentem handlowym nadtybrzańskiego miasta. Dopiero po długich latach walk i oblężeniu trwającym od 406 do 396 roku p.n.e. rzymska armia pod dowództwem dyktatora Kamillusa zdobyła i zniszczyła miasto, a jego terytorium wcieliła do państwa rzymskiego.
Nieoczekiwanie na północ od granic Rzymu pojawiło się wielkie niebezpieczeństwo, Celtowie. Początkowo toczyli oni walki głównie z Etruskami, którym odebrali panowanie nad Niziną Padańską. Tam też osiedliły się różne ludy celtyckie, wśród których najsilniejsze było plemię Bojów. Celtowie nękali łupieskimi wyprawami prawie całą Italię, sięgając nawet w okolice Cieśniny Sycylijskiej. W czasie jednej z takich wypraw pojawili się oni pod Rzymem. Tam też rozgromili armię rzymską nad rzeczką Alią, około 15 km od Rzymu i zajęli bez walki opuszczone przez mieszkańców miasto, które częściowo spalili w 386 roku p.n.e. (podaje się także 390 rok p.n.e.). Bronił się jedynie zamek na Kapitolu, ale głód zmusił Rzymian do nawiązania z Celtami rokowań. Uzyskawszy znaczny okup w złocie wycofali się Celtowie spod miasta.
Najazdy celtyckie wpłynęły nie tylko na etniczną i polityczną sytuację Italii, budząc niejako poczucie ogólno italskiej wspólnoty. Dla Rzymu samo zdobycie Rzymu było dużym ciosem, po którym miasto nie mogło się szybko otrząsnąć. Na terytorium Rzymu spadały kolejne ataki Etrusków, Wolsków i Ekwów. Rozluźnieniu uległy kontakty Rzymu z Latynami i Hernikami. Dopiero możliwość kolejnego ataku Celtów w 360 roku p.n.e. skłoniła ludy Italii do zacieśnienia Związku. Ponadto Rzym zabezpieczył się przed powtórzeniem klęski z początku IV wieku p.n.e. przez wzniesienie potężnych fortyfikacji miejskich, odnoszonych przez tradycję do okresu królewskiego (tzw. Mur Serwiański).
Nieoczekiwanie pojawiło się kolejne zagrożenie przy granicach państwa rzymskiego. Na terenie środkowych Apeninów rozwijał się związek plemion samnickich: Hirpinów, Kaudynów Pentrów i Karacenów. Związek ten mimo małej integralności stanowił silnego rywala dla Rzymu i jego sojuszników. Początkowo na okres najazdu Celtów w 354 roku p.n.e. Rzym zawarł sojusz z Samnitami. Jednak po skutecznej współpracy doszło do pierwszych nieporozumień. Punktem zapalnym okazała się rywalizacja o tereny Kampanii.
Kiedy Rzym przyłączył do swoich granic Kaupę, ważne miasto kampańskie, Samnici, widząc w tym fakcie zagrożenie ich sfery wpływów, rozpoczęli wojnę z Rzymem, tzw. I wojnę samnicką trwającą od 343 do 341 roku p.n.e. Historyczność tego konfliktu poddana jest obecnie dużym wątpliwościom i pewne jest, że jeśli wojna miała rzeczywiście miejsce w historii, to nie zakończyła się żadnym układem.
Nieoczekiwanie do głosu zaczęli dochodzić także bliscy sojusznicy Rzymu, Latynowie, którzy słusznie uważali że cały ciężar walk Rzymu spada na ich barki. W efekcie Latynowie opuścili Związek, co nie spotkało się z akceptacją dominującego Rzymu. Po dwuletniej wojnie (340 – 338 p.n.e.) Latynowie ulegli Rzymowi, który rozwiązał Związek jako organizację polityczną, pozostawiając go jako instytucję kultową pod zwierzchnictwem Rzymu. Pokonane miasta latyńskie nie mogły odtąd zawierać między sobą sojuszów i uzależnione zostały w różnej formie od Rzymu. Jedne z nich zostały wcielone do państwa rzymskiego, inne związane z nim przymierzem. Odtąd nazwa Latynów miała istnieć tylko jako pojęcie prawne, a nie etniczne. Określano ich teraz mianem kolonii na prawie latyńskim (ius Latii), a osady zamieszkane przez obywateli rzymskich związane był specjalnym sojuszem z Rzymem.
Zwycięstwo Rzymu w walce z Latynami ogromnie umocniło jego pozycję w Italii, a w oczach wielu miast i plemion italskich, zagrożonych ekspansją Samnitów, Rzym wydawał się potęgą mogącą powstrzymać niezwykle agresywnych górali. W ciężkiej sytuacji znalazła się jedna z greckich kolonii, Neapol, która poprosiła o pomoc Rzymian. Ci będąc w ciągłym konflikcie z Samnitami zawarli ponadto sojusz z Lukanami, aby zwiększyć swoje siły. Tym samym doszło do tzw. II wojny samnickiej trwającej od 326 do 304 roku p.n.e. Początkowo Rzym i plemię Lukanów ponosili ciężkie porażki. Wynikało to głównie z faktu, że Samnici znali doskonale górzyste tereny i nie stosowali, w przeciwieństwie do Rzymian, falangi, która całkowicie się w takich warunkach nie sprawdzała. Największa porażka miała miejsce w Wąwozie Kaudyńskim w Samnium (furculae Caudinae), gdzie siły samnickie zmusiły Rzymian do kapitulacji i przejścia pod jarzmo (sub iugum). Rzym utracił w wyniku tej klęski kilka ważnych osad zamykających dostęp do Samnium, a pod wrażeniem zwycięstw Samnitów utracił wielu sojuszników z Kapuą na czele.
W tym momencie narodził się nowy plan strategiczny Rzymian, zakładający okrążenie sił Samnitów. W tym celu pozyskano wsparcie plemienia Apulów, mieszkającego na wschodnim zapleczu Samnium i założono tam warowną kolonię, Lucerię. Rzym od tego momentu zaczął odnosić zwycięstwa i odzyskiwać utracone osady. Na swoją stronę „miasto wilczycy” przeciągnęło wiele drobnych plemion środkowej Italii, tworząc w ten sposób barierę między Samnitami a Etruskami, sojusznikami Samnitów. Rzym musiał teraz skupić się na prowadzeniu podwójnej wojny, zarówno z Samnitami, jak i Etruskami. W tym celu zdecydowanie zwiększono siłę bojową rzymskiej armii, tworząc dodatkowe dwa legiony do dwu już istniejących oraz wystawiając po raz pierwszy flotę. Wykorzystując dobrze rozbudowaną sieć drogową, Rzym był w stanie szybko przemieszczać swoje sił w zagrożone regiony, co na dłuższą metę przyniosło sukces. Rzymianie najpierw pobili Etrusków w 310 roku p.n.e., zmuszając ich do podpisania odrębnego pokoju, by wykorzystując już wszystkie dostępne siły móc zaatakować Samnitów. Zdobyto główny ośrodek górali, Bovianum i spustoszono ich ziemie. Ponadto zdobyto całą Kampanię i środkową Italię. Pokonanie Samnitów i ostatecznie rozprawienie się z Etruskami zapewniło Rzymowi supremację w Italii.
Pokój podpisany w 304 roku p.n.e. z Samnitami traktowany był przez obie strony raczej jako zawieszenie broni. Rzym planował głównie dalsze utwierdzanie swojego panowania w środkowej Italii, a Samnici wyrwanie się z „okrążenia” i stworzenie sojuszu na północy z Celtami, Umbrami i Etruskami. W tym celu chcieli przerwać system twierdz rzymskich. Doszło do kolejnej, już III wojny samnickiej w latach 298 – 290 p.n.e. Dzięki umiejętnej dywersji Rzymianie doprowadzili do wycofania się Etrusków, którzy pospieszyli na ratunek swojego kraju, zaatakowanego przez Rzymian. Osłabiwszy w ten spoób wrogów Rzymianie w bitwie pod Sentinum w Umbrii w 295 roku p.n.e. zadali Samnitom i Celtom ciężką porażkę, która zadecydowała o losie Samnitów. Pozbawieni sojuszników zawarli z Rzymem pokój, zobowiązując się do dostarczania Rzymowi posiłków wojskowych.
Zabezpieczony od południa Rzym zdecydował się na silny atak na Celtów, których wyparto z obszarów położonych nad Adriatykiem, na południu od Padu.
Kiedy już Rzym zajmował tereny północnej i środkowej Italii jego zainteresowanie zaczęła budzić część południowa zajmowana w większości przez miasta greckie. Tam też niebawem pojawiła się szansa poszerzenia granic, bowiem Grecy zagrożeni przez plemię Lukanów, zwrócili się o pomoc do Rzymu. Usadowieniem się Rzymian w koloniach greckich południowej Italii poczuł się zagrożony Tarent, przodująca kolonia grecka, która czując swoją słabość, zwróciła się o pomoc do króla Epiru, Pyrrusa. Ten przyjął propozycję i dla planowanej wyprawy otrzymał pomoc militarną i finansową różnych władców hellenistycznych. Rzym dla zwiększenia swoich sił zdecydował się zawrzeć sojusz z Kartaginą. Pyrrus początkowo odnosił same zwycięstwa, okupione jednak dużymi stratami. Rzymianie nie zgodzili się mimo porażek na pokój i zażądali wycofania się wojsk Pyrrusa. Ten po załamaniu się rokowań pokojowych udał się na Sycylię, gdzie miasta greckie były zagrożone przez Kartaginę. Niebawem jednak wrócił do Italii, gdzie dowodził w bitwie pod Maleventum w 275 roku p.n.e. Mimo że nie poniósł porażki zdecydował się opuścić półwysep i powrócić do Epiru.
Tarent został po śmierci Pyrrusa w 272 roku p.n.e. wydany przez załogę epirocką Rzymowi. Ostateczny podbój Italii, Rzymianie zakończyli w 264 roku p.n.e., kiedy to zdobyli ostatnie wolne miasto etruskie – Volsini.
Rzym miał od teraz pod swoim panowaniem ziemie od Arno i Rubikonu po Cieśninę Sycylijską.