Właściciel małego prywatnego ogrodu zoologicznego został zagryziony na śmierć przez trzy tygrysy, kiedy próbował je nakarmić. Mężczyzna miał 72 lata i już wcześniej zgłaszał, że był atakowany przez owe zwierzęta.
Do tragedii doszło w miejscowości Pinerolo, niedaleko Turynu w górach. 72-letni mężczyzna zaopiekował się tygrysami po zamknięciu zoo w Pinerolo, które już od 2009 borykało się z trudnościami finansowymi i nie zdołało rozklokować w innych ogrodach dziewięciu tygrysów oraz jednego lamparta.
Zwierzęta zaatakowały właściciela zoo kiedy ten próbował je nakarmić. Jak podają włoskie media, mężczyzna został kilkakrotnie w przeszłości poważnie zraniony przez swoje tygrysy.
Tłumaczył wówczas, że była to jego wina i że nieostrożnie obchodził się z tygrysami. Tamtejszy weterynasz przekonuje jednak, że zwierzęta nie były wysterylizowane, a do tego niedawno przyszły na świat małe tygrysiątka.