W wyniku dwóch trzęsień ziemi w maju w regionie Emilia-Romania na północy Włoch teren o powierzchni 50 kilometrów kwadratowych podniósł się tam o 12 centymetrów, jak podają naukowcy na podstawie zdjęć z kosmosu. Z ich ustaleń wynika, że możliwe są kolejne wstrząsy.
W analizach obrazów z satelitów, wykonanych na zlecenie Obrony Cywilnej, eksperci z Krajowego Komitetu Badań Naukowych i Instytutu Geologii i Wulkanologii zauważyli stałe konsekwencje wstrząsów z maja. Teren podniósł się w rejonie miejscowości Mirandola i San Felice sul Panaro w prowincji Modena, gdzie znajdowało się epicentrum i gdzie były największe zniszczenia.
Po opublikowaniu tych danych naukowcy ostrzegli, że wprawdzie w ostatnich dniach zmniejszyła się aktywność sejsmiczna na terenach majowego kataklizmu, ale można spodziewać się następnej fazy wstrząsów w Emilii-Romanii. Premier Mario Monti zapowiedział natychmiastową intensyfikację działań prewencyjnych na tym obszarze.
Bilans dwóch majowych trzęsień ziemi to 26 ofiar śmiertelnych, kilkanaście tysięcy ludzi bez dachu nad głową i setki zniszczonych oraz uszkodzonych budynków i zabytków.