Obawiający się kolejnych wstrząsów emigranci są zmuszeni do opuszczania północnych Włoch, gdzie ziemia nadal drży i decydują się na powrót do swoich krajów. Postaje obawa, że w północnych regionach Włoch może brakować rąk do pracy, szczególnie w sektorze rolniczym.
Z 25 ofiar trzęsienia ziemi w północnych Włoszech dwie osoby to imigranci. Jednak wstrząsy jeszcze nie ustały. Ostatnie silne wstrząsy miały miejsce 4 czerwca, w ciągu nocy naliczono ich aż 30.
Imigranci obawiają się o swoje życie i o swój dobytek. To, co rozpoczął kryzys, kończy trzęsienie ziemi. Okolice Modeny, w których znajduje się epicentrum, to obszar zamieszkiwany przez wielu imigrantów różnych narodowości.
Aż 13,5 proc. osób zatrudnionych w lokalnym przemyśle, to obcokrajowcy. 1/5 robotników pracujących w sektorze ceramicznym, w budownictwie, przetwórstwie spożywczym i w rolnictwie, to imigranci. Ofiarami trzęsienia jest dwóch zagranicznych robotników (z Maroka i Indii), którzy zginęli w skutek zawalenia się fabryki w San Felice, koło Modeny.