Jak podaje neapolitański dziennik „Il Mattino” niektórzy mafiosi z włoskiej kamorry wiedzieli o planach zamachów z 11 września 2001 r. w Nowym Jorku oraz o ataku w Madrycie w 2004 r. „Il Mattino” opublikował te wiadomości powołując się na zeznania gangstera współpracującego z wymiarem sprawiedliwości, jednak informacje te zostały przyjęte we Włoszech z dużą ostrożnością.
Według zeznań byłego mafiosa Biagio Di Lanno, należącego niegdyś do potężnego klanu Polverino specjalizującego się w handlu haszyszem na całym świecie, gang ten poprzez swoją komórkę w Hiszpanii miał kontakt z niektórymi sprawcami zamachów w Nowym Jorku i osobami uczestniczącymi w przygotowaniach do tych zamachów.
Dziennik podkreśla, że mogłoby się to wydawać czystą fantazją gdyby nie to, że ten współpracownik wymiaru sprawiedliwości uważany jest przez neapolitańską prokuraturę do walki z mafią za wiarygodne źródło informacji, a w ostatnim czasie jego zeznania doprowadziły do rozbicia klanu kierowanego przez Giuseppe Polverino. Boss został aresztowany w Hiszpanii po długich poszukiwaniach.
Nawrócony mafioso wskazał między innymi jako wspólnika klanu Marokańczyka, jednego z terrorystów-samobójców, którzy dokonali zamachów w Stanach Zjednoczonych. Przedstawiciele neapolitańskiej grupy przestępczej spotkali się z nim i z jego innym marokańskim wspólnikiem, Rachidem, handlującym haszyszem na ogromną skalę.
To od nich, na kilka miesięcy przed 11 września dowiedzieli się – jak zeznał Biagio Di Lanno – o planach akcji „z użyciem samolotów”. Wiedzieli również o projektach związanych z „pociągami”, co miałoby sugerować zamach w Madrycie – zauważa dziennik (zamachu w Madrycie dokonano na stacji pociągów podmiejskich).